Jeszcze do niedawna ikona biedy i powód do wstydu dla stałych bywalców.
Na szczęście tamte czasy już za nami, a w second handach można spotkać bogatych i biednych...tych znanych i tych mniej.
Dziś już wiele osób (nawet tych publicznych) bez wstydu wchodzi do ciucholandu i publicznie chwali upolowane tam ciuszki.
Ja osobiście odkąd pamiętam kupowałam w lumpexach i przyznaję..nie mówiłam o tym publicznie... a teraz.. z dumą mogę powiedzieć, że jestem lumpexowym rekinem ;)
Mój ostatni wypad skończył się torbą wypchaną nowymi cudeńkami, którymi mam zamiar pochwalić się jak tylko mój aparat zdecyduje się znowu zadziałać.
A Wy jakie macie zdanie o second handach? Robicie tam zakupy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz